Byliśmy dziś w zamku w Mosznej. Aż wstyd przyznać, tylko 38 km, a ja tam nigdy nie byłam. Jest naprawdę pięknie. I sam pałac, jak disnejowski, i cały park dookoła... Pogoda piękna, dużo zieleni, historia. Może tylko komarów mogłoby być mniej, jestem cała pożarta. Czy te komary nie mogą się żywić moim zbędnym tłuszczykiem, a nie wysysać krew? Stałabym miesiąc bez ruchu.
niedziela, 6 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz