środa, 9 czerwca 2010

Wiertło do szkła.

Od dawna zachwycam się lampkami Justyny. Są zrobione z butelek, fantastyczne! Barierą nie do przebrnięcia była dla mnie dziura. Kupiłam jedno wiertło - kicha. Dałam sobie więc spokój na jakiś czas wgryzając się z zazdrości w blat za każdym razem jak widziałam nową pracę Jufimy. No i musiałam... Kupiłam nowe wiertło, zupełnie inne niż to poprzednie. Przeszłam przyspieszony kurs wiercenia dziurek w szkle w dziale z wiertłami w Castoramie i ... Taadaaaam! Trzy dziury na koncie! :)
Tak wygląda to moje nowe wiertło.







 No, a skoro są dziurki to można robić lampki. :) Pierwszą zrobiłam z butelki, która stała sobie bezproduktywnie. Dorobiłam też coś do kompletu.Tak wygląda zapalona, na dowód że działa. :)




2 komentarze:

  1. Mój mąż próbował kiedyś wiercić takim wiertłem, ale butelki pękały, podobno najlepsze są takie w kształcie łopatki z czubkiem, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. A u mnie było odwrotnie. Wiertło w kształcie łopatki kupiłam w zeszłym roku, niestety nie dałam rady nim nic wywiercić, nawet przy współpracy męża. Za to tym wiertłem zrobiłam już kilkanaście dziur, żadna butelka nie pękła. :)

    OdpowiedzUsuń