Po raz pierwszy zdekupażowałam tkaninę. Jest to kanwa do haftu krzyżykowego. Wybrałam ją bo jest dość gruba, sztywna, no i można ją obrobić szydełkiem. :)
Okazało się to banalnie proste, użyłam jedynie preparatu do tekstyliów z PENTARTU
Najpierw jako klej na tkaninę, potem na serwetkę jako zabezpieczenie. Po wyschnięciu powstała całkowicie przezroczysta, gumowata powłoka.
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Boskie!!! W dodatku sama to dookoła obrobiłaś, zdolniacho!!!
OdpowiedzUsuńKajusia, zasugerowałam się Twoimi pięknymi serduszkami! :)
OdpowiedzUsuńCudna praca! Jak haftowana :)
OdpowiedzUsuńSwietnie to wyszlo, no i jakie ulatwienie i szybkosc w porownaniu np. do haftu :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Samo oklejanie zajęło mi może 5 minut łącznie z wyrwaniem motywu, a szydełkowa koronka jakąś godzinkę :) Można robić na akord! :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie Ci to wyszło.Piękny motyw taki romantyczny i jak piszesz że szybko się to robi czyli dodatkowa zaleta;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Uredno i lijepo. Ne mogu vjerovati da ti je ovo prvi rad na tkanini. Ružice preslatke.
OdpowiedzUsuńLijep pozdrav
no ślicznie wyszło!
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty:) Edytko, z tą kanwą miałaś świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńA czy ten klej nie zostawia plam. Kupiłam go jakiś czas u Ciebie ale jeszcze nie miałam odwagi zastosować.
OdpowiedzUsuńTwoje praca jest śliczna:)
Dzięki dziewczyny za miłe słowa. :)
OdpowiedzUsuńsemprelaprimavera - wklejam duże zbliżenie zakładki. Powiem Ci szczerze, że w rzeczywistości kompletnie tego nie widać, ale na zdjęciu jak się przyjrzysz to zobaczysz tylko krawędzie wyrwanej serwetki, ale żadnych przebarwień po kleju, a kanwa jest bielusieńka. :)
beautiful
OdpowiedzUsuń